[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tutaj - odpowiedział.
- Wiesz chyba więcej niż chciałbyś powiedzieć.
- Wszystko jest kwestią zaufania - odrzekł patrząc mi w oczy. - Mówimy sobie tyle,
ile chcemy. Traf chce, że interesują nas te same rzeczy. Ja wiem, że tak naprawdę masz o tym
pojęcie trochę więcej niż blade. Oznacza to, że sprowadza cię na Mazury jakaś tajemnicza
historia. Pewnie jesteś jednym z tych poszukiwaczy skarbów.
Chwilę patrzyłem w kubek i zastanawiałem się. Opowiedzieć mu czy nie? Czy to
człowiek Batury? Ktoś podstawiony, żeby wkraść się w moje otoczenie? Bzdura, Batura nie
wiedział, że tu będę. Zresztą to Leśnik pomógł nam w pościgu w Twierdzy Boyen.
Postanowiłem walnąć prosto z mostu.
- Gdzie jest wujek! - Zosia budziła Jacka szarpiąc go za ramię.
- Pewnie śpi w samochodzie - mówił Jacek ziewając.
- Już byłam we wsi - powiedziała Zosia. - Nie ma ani jego, ani samochodu. Ktoś
zauważył, że wyjechał wieczorem.
- No to pewnie wróci rano.
- Już jest rano. Dzwoniłam do niego z telefonu komórkowego Sarmaty, ale telefon
wujka milczy.
Jacek wstał, ubrał się i razem poszli do Sarmaty.
- Rzeczywiście milczy - mruknął Jacek po kolejnej nieudanej próbie dodzwonienia
się.
- Cóż, może trzeba zacząć go szukać - zasugerował Sarmata.
- Tylko gdzie? - zapytała Zosia.
- Na razie nie panikujmy - rzekł Sarmata. - Mam pewien plan...
- Czemu pomogłeś nam wtedy, gdy goniliśmy Baturę? Skąd wiedziałeś, gdzie Frank
Below ukrył swoją informację?
Michał spojrzał na mnie zdziwiony. Był fenomenalnym aktorem. Jego twarz nie
wyrażała niczego oprócz zdziwienia.
- Gadasz jak James Bond, same szyfry - powiedział po chwili.
Patrzyłem mu w oczy i czekałem.
- Lepiej powiedz wszystko od początku - rzekł i rozsiadł się wygodnie.
Jeszcze nie skończyłem opowieści o zniszczonym samochodzie Belowa, gdy Leśnik
przerwał mi.
- Masz fotkę tego złomu?
- Niestety nie.
- Narysuj.
Podał mi blok rysunkowy. Rysowałem jak mogłem najlepiej.
- Mówisz, że miał zgnieciony tył i to dosyć wysoko?
Wziął blok i za moim rysunkiem namalował swój. Jednocześnie mówił.
- W mazurskim miasteczku Arys, czyli Orzysz, już długo przed drugą wojną światową
istniały koszary z dużym poligonem. Obiekt ten zyskał duże znaczenie w czasie wojny. Było
to idealne miejsce do doświadczeń i szkolenia jednostek. Do Orzysza nie dolatywały alianckie
samoloty szpiegowskie, w okolicy nie działały żadne komórki podziemia, a w gęstym lesie
można było ukryć wszystko. W 1940 roku do Orzysza przybyły jednostki 5. Regimentu
Pancernego 3. Dywizji Pancernej. Dołączono do nich 5. Lekką Dywizję Zmotoryzowaną. W
ten sposób powstała 5. Lekka Dywizja Pancerna. Po walkach w Afryce Północnej dywizję
lekką przemianowano na 21. Dywizję Pancerną. Dywizja, która powstała wśród mazurskich
lasów przeszła cały szlak bojowy, Afrika Korps , aż do ewakuacji z Tunezji w 1943 roku. W
lipcu tego roku dywizję ponownie sformowano i w czerwcu 1944 roku jej czołgi walczyły z
aliantami lądującymi w Normandii. Po niemieckiej ucieczce z Francji jednostka biła się w
dolinie Saary, a w styczniu 1945 roku została przerzucona na front wschodni, gdzie walczyła
do końca kwietnia.
- Miałeś mówić o poligonie w Orzyszu - popędzałem Michała.
- Hitler odwiedził poligon w Orzyszu 20 pazdziernika 1943 roku. Przybył na pokaz
nowego niszczyciela czołgów firmy Vomag uzbrojonego w działo 75 mm. Fuhrer
zaakceptował ten pomysł niemieckich inżynierów i działo samobieżne Jagdpanzer IV weszło
do służby na początku 1944 roku. Kolejnym ciekawym epizodem na poligonie w Orzyszu był
wyścig dwóch konstrukcji czołgów Tygrys według projektów doktora Porscha oraz
Henschla. W dniu 20 kwietnia 1942 roku (rocznica urodzin Hitlera) o godzinie 11 oba
pojazdy stanęły do zawodów. W próbie szybkościowej wygrał Tygrys Porscha, ale w
próbie manewrowej czołg Henschla. Po pokazie Hitler postanowił dać czołgom jeszcze jedną
szansę. Dopiero po rywalizacji przeprowadzonej w maju na poligonie Berka lepsza okazała
się konstrukcja Henschla. W Orzyszu pokazano Hitlerowi także samochód pancerny wzór
234, który w czterech wersjach wszedł do użytku pod wspólnym określeniem Puma . Miał
on silnik dieslowski marki Tatra 103, który pozwalał ponad jedenastotonowemu kolosowi
osiągać prędkość prawie dziewięćdziesięciu kilometrów na godzinę. A teraz popatrz.
Pokazał mi mój rysunek auta Belowa. Tuż za sylwetką samochodu wyrysował kształt
Pumy . Jej kadłub przypominał trumnę utrzymywaną przez cztery pary kół.
- Nad dwiema tylnymi parami kół znajdował się przedział silnikowy - pokazywał
ołówkiem. - Z przodu znajdowała się otwarta lub zamknięta obrotowa wieża. Oba pojazdy
namalowałem w tej samej skali. Jak widzisz, wgniecenia odpowiadają wysokości, na jakiej
znajdowały się zderzaki Pumy .
- Skąd to wszystko wiesz?
- Kiedyś zajmowałem się klejeniem modeli. Moją specjalnością była niemiecka broń
pancerna.
- A może wiesz, co to jest? - pokazałem łuskę znalezioną w Martianach.
Leśnik oglądał ją dłuższą chwilę.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ebook @ pobieranie @ pdf @ do ÂściÂągnięcia @ download
Wątki
- Home
- Cykl Pan Samochodzik (59) Rodzinny Talizman JĂłzef Burny
- (17) Szumski Jerzy Pan Samochodzik i... KindĹźaĹ Hasan beja
- (16) Nienacki Zbigniew Pan Samochodzik i nieuchwytny kolekcjoner
- 50 Pan Samochodzik i BrÄ zowy Notes Tomasz Olszakowski
- Cykl Pan Samochodzik (19) ZĹoto InkĂłw (2) Jerzy Szumski
- (54) Niemirski Arkadiusz Pan Samochodzik i ... Stara ksiÄg
- 82 Pan Samochodzik i Atlantyda Arkadiusz Niemirski
- The Beck Brothers 2 Sebastian Andria Large
- Schabowski Sebastian Psychologia osiÄ gniÄÄ
- Bradley, Marion Zimmer Dark Satanic
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- binti.htw.pl
Cytat
Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie - przyjaciel. Menander
Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
Dies diem doces - dzień uczy dzień.