[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dać jej więcej ekstazy niż mogłaby doświadczyć w trzech wcieleniach, a
przecież spędzili dopiero ze sobą kilka godzin. Trudno było sobie
wyobrazić to wspaniałe uczucie, ale była pewna, że chce spróbować.
Jego policzek otarł się o jej piersi, trąc wrażliwe ciało z
szacunkiem. Czekała, pragnąc, potrzebując& potem, kiedy jego szorstki
język dotknął jej sutka, jej biodra automatycznie podniosły się i jęknęła.
- To jest to, właśnie tak. Podpowiadał, a następnie znowu zassał
końcówki jej piersi między zębami.
Gorące pasma pożądania wstrząsnęły nią przez ciało aż do jej
rdzenia. Podniosła biodra, jeszcze raz pocierając się o jego ciało. To była
przyjemność lecz i tortura jednocześnie. Nadal ssał jej sutek, ciągnąc
mocniej, że zaczęła wić się pod nim w ekstazie. Przejechał dłońmi wzdłuż
jej żeber, pocierając skórę długimi, erotycznymi ogniami. Myślała, że
dojdzie jedynie od jego dotyku.
- Boże, nie mogę się kontrolować. Jego głos był ciemny i żarliwy,
kiedy zaczął ugniatać jej piersi. Jesteś taka wrażliwa.
Polizał jej obojczyk, piersi, brzuch, a następnie niżej, do jej pępka.
Dyszała w potrzebie, jej łechtaczka pulsowała tak samo jak puls, czekając
na więcej. Kiedy się odsunął, omal nie szlochała
- Cii, kochanie, przecież wiesz, zajmę się tobą jak ostatniej nocy.
Zaufaj mi.
Zaufać mu. Dobra, na pewno, czegokolwiek chciał. Tak długo, aż
jej nie zostawił tutaj, kiedy jej ciało było pełne potrzeby, tak że mogła od
tego umrzeć. Patrzyła, jej wzrok zamglił się, kiedy rozpinał spodnie. Jeans
opadł, pokazując, że nie miał na sobie żadnej bielizny. Musiała przełknąć,
żeby się nie zadławić. Czekała, aż do niej wróci i położy się na nią.
Zamiast tego pochylił się i wrócił ze słoikiem miodu, małe drewniane
mieszadełko było wewnątrz.
Miała tylko chwilę, aby rozważyć to, co mógł z tym zrobić, zanim
stanął przed nią. W następnej sekundzie dreszczyk ciepłej lepkiej cieczy
zebrał się na jej sutku. Zassała szybko oddech na nieoczekiwane uczucie,
jej uda mrowiły, kiedy płynny strumień rozpływał się po obu jej piersiach.
Zamknęła oczy i przegryzła dolną wargę, kiedy poczuła, jak przesuwa
mieszadełko w dół jej brzucha i ud. Kiedy jego palce dotknęły
nabrzmiałych warg, podskoczyła i jęknęła, poczuła przyjemnie lepki
smakołyk pokrywający jej łechtaczkę.
- Zobaczmy jak smakujesz.
Jego usta ponownie spoczęły na niej, następnie lizał i ssał lepki
miód, którym ją okrył. Odczucia były tak niesamowite, że zapomniała
oddychać. Jego szorstki język usuwał ciepły miód z jej ciała, zęby drapały
drogę, którą wyznaczał. Mięśnie jej brzucha skręcały się, kiedy zszedł
ustami w dół jej ciała.
- Proszę - błagała, kiedy się zatrzymał
Nie odpowiedział, użył tylko palców, aby rozdzielić płatki jej ciała.
Patrzył na nią, jego oczy były wypełnione pasją, kiedy wdychał jej zapach.
Wreszcie opuścił usta na nią, jego język wił się wolno rozmarzonymi
pociągnięciami. Wyginała się do niego, zatapiając palce w obrus. Ssał,
delikatnie ciągnął, aż poczuła, że jej ciało nie ma siły i buzuje w niej
orgazm.
- O nie, jeszcze nie.
Przeniósł się, zostawiając ją mokrą, gorącą i niemogącą złapać
powietrza. Była tylko surowymi zakończeniami nerwowymi, prosząc o
koniec tortur i błagając jednocześnie o to, by kontynuował. Ledwo mogła
się skupić, kiedy wrócił i napotkała jego wzrok. Coś zimnego wylądowało
na jej sutku, zaskakujące uczucie szybko zmieniło się w przyjemne
dreszcze. Zajęło jej chwilę, aby zdać sobie sprawę, że pokrywa ją bitą
śmietaną. Zmietanowe palce pokonały tę samą drogę co miód, kończąc,
zanurzając się w jej mokrym wejściu.
- Pomyślałem o tym w tej samej minucie, kiedy zobaczyłem
pojemnik.
Mogła jedynie jęknąć w odpowiedzi. Po raz kolejny jego usta
zaczęły testować smak, gryzć i zlizywać białe puszyste chmurki, ponownie
rozniecając w niej ogień. Zcisnęła uda, potrzebując go tam bardzo. Kiedy
pomyślała, że mogłaby chwycić jego głowę i zakończyć sprawę, jego
otwarte usta złapały jej wargi. Delikatnie ssał, dotykając jej ciała podczas
lizania łechtaczki.
Głośno krzyczała, kiedy ostatnia kula potrzeby napinała się na
brutalny, płaczliwy moment. Jej orgazm wybuchł jak burza, pogrążając ją
z taką zaciekłością, że jej kończyny usztywniły się z zachwytu. Nie
zatrzymał jednak swojego ataku, zamiast tego chciał wysłać ją za krawędz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ebook @ pobieranie @ pdf @ do ÂściÂągnięcia @ download
Wątki
- Home
- Glen Cook Black Company 09 Water Sleeps
- Glen Cook Black Company 03 White_Rose
- Brooks, Terry Landover 02 The Black Unicorn
- D W Buffa Black Rose [german] (pdf)
- Black Phoenix 1 After M
- Jane Lindskold Firekeeper Saga 1 Through Wolf's Eyes
- Warren Murphy Destroyer 131 Wolf's Bane
- Armstrong, Mechele Settler's Mine 4 The Wolf
- Annie Flanigan Love and a Bad Hair Day (pdf)
- Jasper Fforde Nursery Crime 1 The Big Over Easy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ministranci-w.xlx.pl
Cytat
Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie - przyjaciel. Menander
Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
Dies diem doces - dzień uczy dzień.