[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Dla mnie to jest normalne, kisa.
- Ale...
- Nie zrobimy niczego, na co nie będziesz miała ochoty - zapewnił ją aksamitnym
głosem.
W jej oczach dostrzegł zaufanie, na które, jak wiedział, nie zasługuje. Przemknęło
mu przez myśl, że ta kobieta traktuje to wszystko nieco zbyt serio. Ta refleksja nie zago-
ściła jednak na dłużej w jego umyśle. Czuł, że lada chwila eksploduje, jeśli nie pozna
dokładnie całego jej ciała. Jeśli jej zaraz nie będzie miał.
Usłyszała, jak Siergiej mruczy coś pod nosem po rosyjsku. Jego dłonie wylądowa-
ły na jej biodrach, a następnie ścisnął jej pośladki i pocałował w usta, pozbawiając ją
tchu. Już po kilku sekundach obezwładniło ją pożądanie tak potężne, jakiego nigdy w
życiu nie zaznała. Sięgnęła do jego rozporka, rozpięła go, po czym wsadziła rękę do
środka. Mruknęła zdumiona, dotykając przez materiał jego olbrzymiej erekcji.
- Jeśli dalej będziesz to robić, za chwilę będzie po wszystkim - jęknął gorączkowo
prosto do jej ucha.
L R
T
- Och...
Znowu porwał ją w ramiona, zaniósł do sypialni i położył na satynowej pościeli, a
następnie zaczął pospiesznie rozpinać guziki koszuli. Clementine oparła głowę o podusz-
kę i przygryzła dolną wargę, obserwując z rosnącym podnieceniem, jak ten posągowy
mężczyzna obnaża swoje doskonale wyrzezbione ramiona, tors i brzuch. Jednym gwał-
townym ruchem zdarł z siebie bokserki, ujawniając muskularne uda oraz to, co przed mi-
nutą czuła przez materiał jego bielizny. Przełknęła głośno, oszołomiona tym widokiem.
Nachylił się nad nią, ujął ją pod brodę i znowu zawładnął jej ustami, powoli, zmysłowo,
zanurzając drugą rękę w jej włosach. Po kilku chwilach przeniósł dłoń na wewnętrzną
stronę ud, wykonując delikatne, koliste ruchy, coraz wyżej i szybciej. Zadrżała, gdy jego
palce wtargnęły pod materiał jej majtek. Wstrzymała oddech w nieznośnym wy-
czekiwaniu, lecz nie dotknął jej najdelikatniejszego miejsca. Zamiast tego rozpiął jej sta-
nik i położył dłoń na piersi, drażniąc kciukiem nabrzmiały sutek.
- Wiedziałem, że masz boskie ciało - szepnął bez tchu - ale to, co widzę, jest jesz-
cze piękniejsze niż w moich fantazjach.
Wziął jej lewy sutek do ust, liżąc go i całując. Clementine wydała z siebie jęk roz-
koszy i wygięła się. Nie mogła się powstrzymać. Siergiej wiedział dokładnie, jak krok po
kroku, bez pośpiechu, rozpalić ją do białości. To było cudowne, wręcz magiczne uczucie
skupiać na sobie i na swoim ciele całkowitą uwagę mężczyzny tak namiętnego, zmysło-
wego i doświadczonego. Nagle straciła go z oczu. Poczuła tylko, jak wodzi ustami po jej
brzuchu, coraz niżej, a potem... zalała ją niewysłowiona rozkosz, gdy jego wargi znalazły
się pomiędzy jej udami, wydzierając z jej gardła głośny okrzyk. Doprowadził ją do kra-
wędzi ekstazy, po czym przerwał, założył prezerwatywę i wszedł w nią jednym płynnym
ruchem. Chwyciła się jego ramion, jakby w obawie, że ta gwałtowna fala rozkoszy po-
rwie ją w miejsce, z którego nigdy nie wróci. Po chwili jednak jej umysł wyłączył się, a
ciało dostosowało do jego rytmu. Słyszała, jak szepcze do jej ucha jakieś melodyjne, ro-
syjskie słowa, których nie znała. Podniosła powieki i dostrzegła, że Siergiej wpatruje się
w jej oczy, zapewne aby sprawdzić, jak odbija się w nich to, co Clementine czuje, ale też
aby mogła zobaczyć, jaką przyjemność jemu sprawia ich fizyczne zespolenie.
L R
T
Chłonęła bijące od niego ciepło, zapach, podniecenie. Z każdą sekundą wznosiła
się coraz wyżej na fali ekstazy, aż wreszcie poczuła, jak po całym jej ciele, po każdej
komórce, przetacza się potężna, ognista fala orgazmu, o jakim nigdy nawet jej się nie śni-
ło.
- Siergiej!
- Clementine...
Jej dziki okrzyk wypełnił sypialnię, tak samo jak słodka błogość wypełniła jej wnę-
trze. Zamknęła oczy i uśmiechnęła się, rozanielona, prawie nieprzytomna. Przez kilka
minut łapała oddech, dochodziła do siebie, a potem podniosła powieki i spojrzała na
Siergieja.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ebook @ pobieranie @ pdf @ do ÂściÂągnięcia @ download
Wątki
- Home
- 170. Clark Lucy Lekarka z malego miasteczka
- Clark Lucy Ĺťycie na walizkach
- King Lucy Wystawa w Londynie
- Montgomery Lucy Maud Okruchy ĹwiatĹa
- Gordon Lucy WĹoskie wesele
- Studies in the Psychology of Sex, Volume 1 by Havelock Ellis
- Gordon Korman Son of Interflux
- Armstrong, Mechele Settler's Mine 4 The Wolf
- Min Tzu Chinese Taoist Sorcery
- Tim LaHaye & Jerry Jenkins Left Behind Series 4 Soul Harvest
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- papierniczy.opx.pl
Cytat
Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie - przyjaciel. Menander
Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
Dies diem doces - dzień uczy dzień.