[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jacksonem?
- Pierwszy raz mieliśmy okazję oglądać cię w takich eleganckich strojach.
Normalnie widzimy cię w spodniach. Przedwczoraj w tej czarnej sukni
wyglądałaś szałowo.
58
Odetchnęła z ulgą. Chodzi mu o ubiór.
Zadzwonił telefon. W pierwszej chwili miała nadzieję, że to Jackson. W
drugiej, że to nie on. Kiedy wreszcie nad tym zapanuje? Todd pierwszy
dopadł słuchawki, ale natychmiast ją jej przekazał.
- Oddział nagłych wypadków - zaanonsował. Dlaczego ogarnęło ją
rozczarowanie?
- Susie, od piętnastu minut bezskutecznie dzwonię na twój pager -
wyrzucała jej pielęgniarka z izby przyjęć.
- Naprawdę? Przepraszam, bateria się wyczerpała.
- Chciałam cię tylko zawiadomić, że mamy pacjentkę ze zmiażdżoną
dłonią.
To ją zainteresowało, ponieważ dotyczyło mikrochirurgii, podstawowego
przedmiotu jej badań.
- Mogę przyjść i ją obejrzeć?
- Po to dzwonię. Doktor Petunia się nią zajął, ale poprosił, żebym cię
zawiadomiła.
- Słusznie. Już tam idę.
Odszukała doktora Petunię.
- Pacjentka, Hilda Kazinski, lat czterdzieści siedem, pracuje w fabryce.
Wsadziła rękę w pas transmisyjny.
- Masz już zdjęcia?
- Jest teraz na radiologii. Na moje oko ma zmiażdżone paliczki oraz
śródręcze. Najlepiej będzie, jeśli ty ją przejmiesz.
- Dzięki. - Podała dłoń koledze i ruszyła na radiologię, gdzie odszukała
pacjentkę. Poinformowała ją o zmianie lekarza prowadzącego.
- Dlaczego? - zapytała trochę niewyraźnie Hilda Kazinski, nieco już
oszołomiona środkiem przeciwbólowym.
- Ponieważ jestem specjalistą od rekonstrukcji ręki.
- Nie mam prywatnej polisy.
- To nic. Obejmuje panią ubezpieczenie społeczne.
- Bo to jest poważny wypadek przy pracy?
- Tak. Mam odpowiednie kwalifikacje, żeby podjąć się rekonstrukcji.
- Czy to znaczy, że pani doktor jest najlepsza? Susie uśmiechnęła się.
- Poniekąd tak. Proszę tu zaczekać, a ja tymczasem obejrzę zdjęcia.
- Zrobić ci coś jeszcze? - zapytał radiolog.
- Na razie nie. Potem przyda mi się rezonans i tomografia. Zlecę je, zanim
pójdę na blok operacyjny.
59
Udało się jej to załatwić jeszcze przed wyznaczonymi zabiegami. Po
pierwszej, gdy już przebierała się z uniformu, pomyślała z zadowoleniem o
tym wszystkim, co zrobiła, dzięki temu, że nie myślała o Jacksonie.
Stanowczym krokiem wróciła na oddział nagłych wypadków, gdzie miała
przygotować się do rekonstrukcji ręki Hiłdy Kazinski. Pacjentka spała. Susie
wzięła wszystkie jej badania oraz zdjęcia i powędrowała z nimi do pokoju
śniadaniowego, by obejrzeć je w trakcie lunchu.
Pochylona nad nimi, nie zwróciła uwagi, że ktoś wchodzi.
- Interesujący przypadek?
Na dźwięk głosu Jacksona zalała ją fala przyjemnego ciepła. Podniosła
wzrok. W jego oczach tliło się hamowane pożądanie. Chciała wziąć głębszy
oddech, ale za-krztusiła się ostatnim kawałkiem kanapki. Jackson poklepał ją
po plecach, po czym podał jej szklankę z wodą.
- Ty stale się zachłystujesz - stwierdził.
- Tylko w twojej obecności - wychrypiała, popijając wodę. - Co cię
sprowadza?
- Nie wolno wpaść bez zaproszenia? - Uśmiechnął się, opierając o biurko
tak, że czuła ciepło jego uda.
- Ależ wolno. Myślałam tylko, że masz wykład.
- Już skończyłem. - Oglądał wydruk z tomografu. -Fatalny jest ten uraz.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ebook @ pobieranie @ pdf @ do ÂściÂągnięcia @ download
Wątki
- Home
- Ellis_Lucy_Tydzien_w_Nowym_Jorku
- King Lucy Wystawa w Londynie
- Montgomery Lucy Maud Okruchy ĹwiatĹa
- Gordon Lucy WĹoskie wesele
- Craven Sara Ĺwiatowe Ĺťycie Duo 386 WĹrĂłd londyĹskich elit
- Hunter Kelly Ĺwiatowe Ĺťycie Duo 297 Romans w Szampanii
- Lee Miranda Ĺťycie w luksusie
- 170. Clark Lucy Lekarka z malego miasteczka
- Curtis Richard Cztery wesela i pogrzeb
- Beata Wawryniuk Motyl na szpilce
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- binti.htw.pl
Cytat
Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie - przyjaciel. Menander
Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
Dies diem doces - dzień uczy dzień.