Dawno mówią: gdzie Bóg, tam zgoda. Orzechowski

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

znanie się, czy mo\e jako spowiedz.
- Nie potrafię dostrzec w tym \adnej ró\nicy.
- Jeśli nie są ani jednym, ani drugim, protestuję przeciwko nim jako nieistotnym i nie
związanym ze sprawą.
- To są jednak zeznania.
- Bardzo dobrze. W takim razie protestuję ze względu na to, \e nie ustalono dla nich
właściwej podstawy prawnej.
- To nie są wyznania, jeśli o to panu chodzi. To są wyrazne stwierdzenia.
- Uchyla się sprzeciw - powiedział sędzia Lindale.
- A więc - mówił dalej świadek - obydwie oskar\one zło\yły zeznania. Powiedziały, \e
były zatrudnione przez pana Hinesa i mieszkały w tym mieszkaniu. Oskar\ona Ewa Martell
powiedziała, \e polecono jej u\ywać nazwiska Helena Reedley.
- Jeśli Wysoki Sąd pozwoli - powiedział Mason - chciałbym podtrzymać swój sprzeciw.
W końcu nie ustalono jeszcze dowodu corpus delicti. Mamy dotąd tylko zwłoki. Wydaje mi
się, \e właściwy tok postępowania wskazywałby konieczność potwierdzenia to\samości tego
człowieka i przedstawienia wyniku obdukcji stwierdzającego, \e śmierć została spowodowa-
na przez akt przemocy. Według tego, co tu zostało dotąd powiedziane, ten człowiek mógł
równie dobrze umrzeć na serce.
- Z kulą w czole? - zapytał sarkastycznym tonem Gulling.
- Ach! - zdziwił się Mason - miał zatem kulę w czole? To zmienia postać rzeczy.
- Miał kulę w czole.
- Chciałbym wypytać świadka o tę kulę, \eby dowieść corpus delicti, zanim nastąpią
dalsze pytania.
- Ten świadek nie widział kuli - powiedział Gulling.
- A więc skąd wiedział, \e była kula?
- Powiedział mu to lekarz, który dokonał obdukcji - wykrzyknął Gulling i zaczerwienił
się, kiedy na twarzy sędziego Lindale pojawił się uśmiech. Dalej mówił ju\ spokojniej: -
Doskonale, udowodnię istnienie corpus delicti. Dziękuję panu, panie Dixon. Poproszę do
zło\enia przysięgi Helenę Reedley.
Helena Reedley stanęła na miejscu świadka z wyrazną., niechęcią.
- Czy znała pani Roberta Dovera Hinesa? - zapytał Gulling.
- Znałam.
- Czy widziała go pani trzeciego września?
- Nie widziałam go osobiście, ale rozmawiałam z nim.
- Przez telefon?
- Tak.
- Widywała go jednak pani przed tą datą?
- Tak, wielokrotnie.
- Czy znała go pani dobrze?
- Tak jest.
- Czy pani wynajmowała mieszkanie numer 326 w bloku Siglet Manor?
- Tak, czasowo.
- Czy czwartego września na polecenie policji udała się pani do kostnicy?
- Owszem.
- Czy widziała pani tam zwłoki mę\czyzny?
- Tak.
- Czy znała pani tego mę\czyznę?
- Tak.
- Kto to był?
- Hines.
- Robert Dover Hines?
- Tak.
- Ten sam, któremu udzieliła pani pozwolenia na korzystanie ze swego mieszkania?
- Tak.
- Kolej na pytania obrony - powiedział Gulling.
- Czy kiedy udzielała pani zgody panu Hinesowi na u\ytkowanie swego mieszkania,
dała mu pani klucze? - zapytał Mason.
- Tak.
- W jakim celu pani to zrobiła?
- Chwileczkę, Wysoki Sądzie - powiedział Gulling. - Protestuję przeciwko temu pyta-
niu, jako nieistotnemu, nierzeczowemu i nie związanemu ze sprawą. Zwiadek został wezwany
tylko w celu ustalenia to\samości denata, to wszystko.
- W takim razie dlaczego pytano świadka, czy udzieliła Hinesowi pozwolenia na u\yt-
kowanie swego mieszkania? - zapytał Mason.
- śeby wykazać, dlaczego on tam się znajdował.
- No właśnie - powiedział Mason. - To jest dokładnie to, co i ja próbuję wykazać; dla-
czego on tam był.
- Nie rozumiałem tego w ten sposób, Wysoki Sądzie - zaoponował Gulling.
- A ja tak, Wysoki Sądzie - warknął Mason.
- Jeśli Wysoki Sąd pozwoli - zawołał gniewnie Gulling - nie chciałbym omawiać wszy-
stkich zewnętrznych okoliczności tej sprawy. Jeśli pan Mason ma wytyczoną jakąkolwiek
linię obrony, mo\e ją zastosować bez najmniejszych przeszkód. Ja chciałbym tylko wykazać
to\samość zabitego, przyczynę śmierci oraz prawdopodobieństwo, to znaczy fakt, \e oskar\o-
ne mogły zadać tę śmierć w sposób zaplanowany, z zimną krwią, i \e miały przy tym na celu
dokonanie kradzie\y.
- A więc tym bardziej - powiedział Mason - Wysoki Sąd powinien znać przyczynę, dla
której oskar\one znajdowały się w mieszkaniu i dla której był tam Hines.
- Niech to będzie częścią pańskiego przewodu, skoro pan sobie \yczy, a nie mojego -
fuknął Gulling.
- Być mo\e potrafię wyjaśnić sytuację - powiedział Mason - przypominając Wysokiemu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jungheinrich.pev.pl
  • Wątki

    Cytat


    Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
    Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie - przyjaciel. Menander
    Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
    De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
    Dies diem doces - dzień uczy dzień.