[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w wąskiej uliczce pojawił się sztabowy mercedes i zahamował koło hangaru.
Radl zbliżył się i popatrzył na nieszczęśnika w zatoce.
- Kto to taki?
- Nie jestem pewien - odparł Steiner. - Zapewne lotnik.
Zdaje się, że ma na sobie kurtkę lotniczą. Wysyłam Lanza i Schreibera z panem
Scullym, by wyprowadzili pilotówkę.
- Steiner, chwilami naprawdÄ™ doprowadzasz mnie do rozpaczy - westchnÄ…Å‚ Radl. - Jak
często mówiłem ci, że moja jurysdykcja nie sięga poza wejście do portu? Wszyst ko, co dzieje
siÄ™ poza falochronem, jest sprawÄ… marynarki wojennej.
Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Software
http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
Z prawnego punktu widzenia miał rację, ale ta niewiarygodna postawa nie mogła być
jedynie wynikiem działania wojskowego umysłu, który potrafi zachować się tylko zgodnie z
przepisami. Nie sądzę nawet, by Radl był osobnikiem szczególnie krwiożerczym. Prawdziwą
przyczyną było to, że znowu starał się dobrać do Steinera, próbując podbechtać go do
działania, do niewłaściwego działania.
Steiner odpowiedział mu całkiem spokojnie.
- Z całym szacunkiem pozwalam sobie przypomnieć panu, że operacja Czarnuch
podlega bezpośredniemu dowództwu Grupy Zachód Marynarki Wojennej.
- Mój drogi Steinerze. Plan Czarnuch już nie istnieje.
Ty i twoi żołnierze znów należycie do armii lądowej. Ten argument już zupełnie nie
chwyta.
Zapanowało złe milczenie. Nikt nie zabrał głosu, nikt w ogóle. Ja zaś usłyszałem, jak
Hagen szepcze do Fitz-geralda:
- Na litość boską, sir, co tu się dzieje? Czy nikt nie zrobi nic dla tego nieszczęśnika?
Fitzgerald nie zwrócił na niego uwagi i przysunął się do mnie. Twarz miał białą, oczy
znieruchomiałe z dzikim wyrazem. Widać było, że przeżywa głęboką rozpacz.
- Czy może pan coś zrobić? Wydaje się, że w większości wypadków ma pan tu coś do
powiedzenia.
Była to pierwsza tego typu uwaga, z jaką się do mnie zwrócił.
- Co by pan proponował? - zapytałem.
Myślę, że w tym momencie znienawidził mnie. Przez chwilę wydawało się, że mnie
uderzy, ale pięść i but nigdy nie należały do jego uzbrojenia. Zamiast tego się odwrócił i
zataczając podszedł do Radia, niemal tracąc równowagę, gdy zle ocenił długość swego kroku,
a łańcuch napiął się.
- Pułkowniku Radl - oświadczył wyrazną niemczyzną - muszę pana ostrzec, że mam
poważny zamiar zameldować o pańskim zachowaniu w tej sprawie właściwym władzom przy
pierwszej sposobności.
Radl zignorował go i przeszedł obok, jak gdyby major nie istniał. Wyjął papierośnicę,
starannie wybrał papierosa, włożył go między wargi i zerknął na Steinera. Steiner wydobył
zwykle używaną przez siebie zapalniczkę, zrobioną ze starej łuski karabinowej i podał mu
ogień.
- Dziękuję, Steiner.
Zapanowała kompletna cisza, słychać było tylko gwizdanie wiatru w drutach. Chmury
napływające zza horyzontu były szare i ciężkie od deszczu. Człowiek w wodzie poruszał się
szybko, pochwycony prądem pływowym, który niósł go ku tamtej stronie zatoki. I nagle
okazało się, że zupełnie zmienił kierunek. Wielkim łukiem zaczął przybliżać się ku brzegowi.
Ktoś głośno krzyknął, jeden z robotników Todta, jak sądzę, i w tym samym momencie
wydawało się, że wszyscy wstrzymali oddech. Przyboju praktycznie nie było. Człowiek,
płynąc po prostu z prądem, osiadł na mieliznie około pięćdziesięciu jardów poniżej nas.
Był to lotnik, Steiner miał co do tego rację, ubrany w buty lotnicze i krótki kożuszek.
Leżał na płyciznie twarzą w dół, a potem odwrócił się na plecy.
- No proszę, Steiner, ręka Boga. Teraz rzeczywiście jest on problemem armii lądowej
- oświadczył Radl.
Problem, to było właściwe słowo, bo czterdzieści do pięćdziesięciu jardów białego
piasku po tamtej stronie drutów stanowiło śmiertelną pułapkę. Przypomniał mi się zimny
poranek w Podkowie.
- Jakie ma pan dla mnie rozkazy, panie pułkowniku? - spytał Steiner.
- Mój drogi Steinerze - Radl uniósł brwi ze zdziwieniem - z pewnością tego rodzaju
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ebook @ pobieranie @ pdf @ do ÂściÂągnięcia @ download
WÄ…tki
- Home
- Jack L. Chalker, Effinger, Resnick The Red Tape War
- White Michael Jack Pendragon 02 Sztuka morderstwa
- James Fenimore Cooper Jack Tier, Volume 2
- Jack Vance Elder Isles 3 Madouc
- Jack L. Chalker Downtiming the Night S
- Jack L. Chalker Rings 1 Lords Of The M
- Jack L. Chalker And the Devil Will Drag You Under
- Wolverton Dave Ścieżka bohatera
- Gra o duszę Jordan Penny
- Jonathan Kellerman Alex 20 Gone
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- missremindme.htw.pl
Cytat
Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
Dla cierpiÄ…cego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiÄ…cego psychicznie - przyjaciel. Menander
Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
Dies diem doces - dzień uczy dzień.