Dawno mówią: gdzie Bóg, tam zgoda. Orzechowski

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

złośliwej uwagi.
- Ostry język? Kłótliwe usposobienie? To wszystko przez ciebie,
Neilu Hersey. Nie powinno cię tu być!
Ale Neil był tak uszczęśliwiony, że nie dał się sprowokować.
- Gdyby mnie tu nie było, pomyśl sobie, ile stracilibyśmy.
Deirdre nie znalazła właściwej odpowiedzi, uśmiechała się więc dalej,
on zaś przyglądał jej się z zadowoleniem. Po chwili odgarnął
pieszczotliwie kosmyk wilgotnych włosów z jej policzka.
- Wyglądasz na szczęśliwą.
- Jestem szczęśliwa... zadowolona... odprężona...
- Czy myśl o kochaniu się ze mną była taka okropna?
- Och, nie  odparła szybko. - Była podniecająca. Ale
wiedziałeś, że się boję.
- Wciąż nie bardzo rozumiem, czego. Nie wierzę, że to
rzeczywiście z powodu tej twojej gimnastyki. Musiałaś się niezle
sparzyć.
- Jeśli idzie o seks, to sprawy układały się dobrze pomiędzy
nami - spuściła wzrok. - Po prostu, gdy się rozstawaliśmy, odszedł tak
sobie, bez słowa żalu, jak gdyby nie było czym sobie zawracać głowy.
Zapewne podświadomie potraktowałam to jako osobistą porażkę. -
Umilkła, bawiąc się kędzierzawymi włosami na piersi Neila. - Myślę,
138
RS
że wiąże się to bardziej z moją rodziną niż z Sethem. Zawsze byłam
czarną owcą. Moja matka jest przystojna, kobieca, zrównoważona i
dobrze wychowana. Siostra wdała się w nią, a ja zawsze byłam inna i
rodzina nie kryła się ze swą opinią o mnie.
Ujął ją pod brodę, rysując kciukiem kółeczka na jej obojczyku.
- Uważają, że nie jesteś dość kobieca? - Tak.
- To tylko dowodzi, jak mało cię znają.
- Mówisz o seksie, a to przecież tylko jedna strona, ty zaś w
ogóle dobrze wpływasz na moje "ja".
- Ty na moje również. Chyba żadna kobieta nie pragnęła mnie
nigdy tak bardzo. Dobrze wiem, że gdy tu przyjechaliśmy, nie seks
był ci w głowie i tym jest to dla mnie cenniejsze. Wolę myśleć, że nie
zareagowałabyś w ten sposób na każdego mężczyznę.
- Jasne, że nie! - wykrzyknęła, potem dodała ciszej: - W moim
życiu był tylko jeden mężczyzna, właśnie Seth. Nie jestem zbyt
doświadczona.
- Jesteś o wiele więcej warta od doświadczonych kobiet.
- Nigdy w życiu nie kierowałam się potrzebami seksualnymi.
Nie sądziłam, że mam takie potrzeby.
- Wszyscy je mamy.
- Ale w różnym stopniu. Zawsze stawiałam się w najniższym
punkcie skali.
- A teraz? - spytał czule.
- Z tobą? Nie. - Spojrzała na niego z nie mniejszą czułością.
Przesunął dłonią wzdłuż jej kręgosłupa i ująwszy ją za pośladek,
przyciągał do siebie coraz bliżej, aż ich biodra się zetknęły.
139
RS
- To dobrze - powiedział, chwytając spazmatycznie oddech. -
Ponieważ chyba znów cię pragnę.
Deirdre była niemal wniebowzięta. Nie dość, że jeszcze raz
udowodnił, iż jej obawy były bezpodstawne, to w dodatku podzielał
jej budzące się znów pożądanie.
- Ja też.
- %7łałujesz czegoś?
- Tylko tego, że nie mogę opasać cię nogami.
- Ten twój gips jest nie lada przeszkodą. Mam nadzieję, że nie
sprawiłem ci bólu?
Wyraznie zafascynował ją wianuszek kędzierzawych włosów
wokół pępka.
- Czy wyglądałam na osobę cierpiącą?
- Straszliwie.
- To nie miało nic wspólnego z moją nogą.  Jej ręka
ześlizgnęła się niżej.
- Deirdre? - Miał znów kłopoty z oddychaniem.
- Masz piękne ciało - szepnęła, dotykając jego nabrzmiałej
męskości. - Nie miałam przedtem czasu, by cię pieścić.
- O Boże! - jęknął, gdy uścisk jej ręki stawał się coraz bardziej
zaborczy. Zacisnął palce na ramieniu Deirdre, przytulając wargi do jej
czoła. - Och.
- Przyjemnie ci?
- Och, tak... mocniej... proszę cię, mocniej... - Jęknął z rozkoszy,
gdy Deirdre posłuchała jego namiętnej prośby. - Jestem niemal w
niebie...
140
RS
- Niemal?
- Prawdziwe niebo otwiera się przede mną, gdy jestem w tobie. -
Uniósł jej udo, układając się jak najbliżej i wsuwając się w nią. -
Jesteś tak gorąca, wilgotna, ciasna, jakby stworzona dla mnie...
Tym razem to Deirdre jęknęła cicho. Neil zamknął jej usta
pocałunkiem, pieszcząc całe jej ciało z maestrią doprowadzającą ją
niemal do wybuchu. Zjednoczyli się we wspólnym rytmie, który
doprowadził ich jednocześnie na sam szczyt.
Tym razem żadne z nich nie miało siły ani ochoty, by
rozmawiać. Przytuliwszy ciasno Deirdre, Neil trzymał ją, póki jej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jungheinrich.pev.pl
  • Wątki

    Cytat


    Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
    Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie - przyjaciel. Menander
    Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
    De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
    Dies diem doces - dzień uczy dzień.