Dawno mówią: gdzie Bóg, tam zgoda. Orzechowski

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

cze, co tutaj robisz.
 Straszny dzisiaj upał. Postanowiłam trochę
popływać dla ochłody.
 Naga i w pełnej gotowości na moje przyjście?
 odparł Grek szyderczym tonem.  Nie interesują
mnie nagie pannice w lasach ani szybkie numerki
na świeżym powietrzu. Tracisz czas.
Gdy Lindy zdała sobie sprawę, że Dionides
podejrzewa ją o rozmyślne zaaranżowanie spot-
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
14 LYNNE GRAHAM
kania, była w tak ciężkim szoku, że tylko wlepiła
w niego zdumiony wzrok.
 Który z moich pracowników powiedział ci,
że tutaj przyjdę?  warknął.
 Zawsze pan tak paranoicznie reaguje? Robi
mi się naprawdę zimno. Proszę odejść, a ja zniknę
z pana terenu w mgnieniu oka.
Wzmianka o paranoi najwyrazniej go rozsierdzi-
ła. Wyprostował szerokie plecy, zacisnął zęby i prze-
szył ją spojrzeniem ciemnych jak węgiel oczu.
 Kto cię poinformował?
 Nikt, przysięgam. Po prostu przejeżdżałam
przez las. Wynajmuję domek w pana majątku.
A teraz chciałabym wyjść na brzeg i wrócić do
siebie.
 Mieszkasz tutaj? A zatem weszłaś na mój
teren mimo wyraznego polecenia, by szanowano
moją prywatność?
 Mieszkam w stróżówce. Gdybym wiedziała,
że jest pan dziś w domu, nie ośmieliłabym się tego
zrobić  odpowiedziała szczerze. Przeszył ją lodo-
waty dreszcz. Potrafiła wytrzymać zimną wodę
tylko wtedy, gdy mogła w niej pływać i skakać.
 A teraz proszę, by zachował się pan jak dżentel-
men i... kontynuował spacer.

zentelmeni dawno wyginęli.  Wyjął z kie-
szeni telefon komórkowy.  Dzwonię po ochronia-
rzy. Zajmą się tobą.
Lindy nie mogła dłużej tego znieść.
 Przeprosiłam pana. Co jeszcze mogę zrobić?
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce
URODA I PIENIDZE 15
Jestem kobietą, która stoi naga w lodowatej wo-
dzie, a pan chce wzywać kolejnych mężczyzn,
żeby zobaczyli mnie w tym stanie? Jest mi zimno
i chcę się ubrać!
 Tego ci nie bronię.
Nie mogła dłużej czekać. Było jej tak zimno
w stopy, że wzdrygnęła się z bólu. Doszczętnie
upokorzona i rozzłoszczona jego uporem, wynu-
rzyła się z wody, unikając jego wzroku. Dionides
nawet się nie obrócił. Stał w miejscu, niewzru-
szony.
Fakt, że żaden mężczyzna nie widział jej wcześ-
niej bez ubrania, uczynił to przeżycie jeszcze bar-
dziej bolesnym. Nie tracąc czasu na osuszenie się
i włożenie bielizny, z trudem wciągnęła dżinsy
i T-shirt na mokrą skórę i ruszyła do domu.
Dotarła do niego oszołomiona i zapłakana, nie
mogąc pogodzić się z poniżeniem, jakiego do-
znała. Czterdzieści osiem godzin pózniej Dionides
przysłał jej okazały bukiet kosztownych kwiatów
oraz kartkę z przeprosinami, zaproszeniem na ko-
lację i numerem telefonu. Nie mogła się nadziwić,
jak wielki miał tupet. Jego zaproszenie obudziło
w niej tylko złość i frustrację.
Lindy przyjazniła się z Phoebe Carstairs  sio-
strą Emmy, kierowniczki schroniska, a zarazem
gospodynią Dionidesa. Dzięki temu doskonale
zdawała sobie sprawę z jego reputacji kobieciarza.
Phoebe nigdy nie widziała swojego pracodawcy
dwukrotnie w towarzystwie tej samej kobiety.
Kup książkę Przeczytaj więcej o książce [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jungheinrich.pev.pl
  • Wątki

    Cytat


    Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
    Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie - przyjaciel. Menander
    Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
    De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
    Dies diem doces - dzień uczy dzień.