[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pensjonat Perła Jezior
smutkiem wionie,
znów słyszę kroki
nie, to nie ty...
Uśpione wiatrem łodzie
po sezonie,
zwinięte żagle i milczący las.
Zimowe blade niebo
po sezonie
brakuje słońca,
brakuje nas.
Ostatni raz
Dziś ostatni raz płakałam przez ciebie.
Czuję, gdzie niknie słona strużka
i zaczyna się krem nivea,
i dalsza mapa twarzy,
która niewiele ma z tobą wspólnego.
Szpetnieję.
Coraz głośniej pytam, dlaczego z nimi,
coraz ciszej krzyczę,
czemu nie ze mną.
Może nawet wrócę pod latarnię,
gdzie było, jak wiemy, najciemniej,
niech tylko minie ta gorączka,
od której płonę
jak cygański las
w środku - pusty.
Okularnicy
Między nami po ulicy,
pojedynczo i grupkami,
snują się okularnicy ze skryptami.
I z książkami,
z notatkami,
z papierami, kompleksami.
Itd., itp.,
itp., itd.,
itd.
Uszy mają odmrożone,
nosy w szalik otulone,
miny mroczne.
Taki dzieckiem się nie zajmie,
tylko myśli o Einsteinie.
Itd., itp.,
itp., itd.,
itd.
Gnieżdżą się w akademiku,
mają każdy po czajniku.
I nie dla nich de volaje,
i Paryże, i Szanghaje.
I nie dla nich baju bach,
ani lala, ani buba.
Itd., itp.,
itp., itd.,
itd.
Tylko czasem przy tablicy,
wiosną jakiś okularnik,
skradnie swej okularnicy pocałunek.
Wtem okular zajdzie mgłą,
przemarznięte dłonie drżą.
Potem razem w bibliotece,
i w stołówce, i w kolejce.
Itp., itd.,
itd.
Wymęczeni, wychudzeni,
z dyplomami już w kieszeni,
odpływają pociągami,
potem żenią się z żonami.
Potem wiążą koniec z końcem
za te polskie dwa tysiące.
Itp., itd.,
Odejmowanie
...odjąć lato - żar w pamięci,
odjąć zimę - bal w pamięci,
odjąć ręce - mur w pamięci,
odjąć wolność - wiatr w pamięci,
odjąć ciebie - żal w pamięci,
odjąć siebie - nic w pamięci.
Dodać pamięć... Co w pamięci?
Agnieszka Osiecka - Obudzą mnie...
Obudzą mnie jarzębin
rozpacze wśród asfaltu,
listopad się pokłoni,
zastuka wiatr do drzwi...
i znowu jak hrabina
pijana wrócę z rautu,
i znów zobaczę siebie:
ten obraz bardzo zły.
W jesieni lustrze bladym,
o jedno lato starsza,
z piosenką do szuflady,
z mężczyzną,
któremu nie wystarczam.
O tym
O tym nie będzie wiersza.
Nie będzie łzy, śpiewu, śmiechu,
małego opowiadania.
O tym tylko serce trzaśnie
jak sucha leśna gałązka.
Małe kotki
Najgorsi są ci wrażliwi.
Co oni z nami robią -
z ludzmi o grubej skórze,
grubszym groszu,
zdrowym sercu,
żelaznej woli,
stalowych nerwach
i wiecznym śnie sprawiedliwych...
Małe piwo
Jestem jak ci podpici mężczyzni,
wiecznie spóznieni.
Dziecku
kupią zabawkę w kiosku,
małżonce -
pomięty gozdzik.
To im zabrano prawo jazdy
na szczęsne dwa plus dwa,
(chociaż kończyli kursa),
to im
zburzono stare poczciwe dworce
i zbudowano szklane klatki na ludzi,
to oni
skaczą z trzynastych pięter
głową w dół
na małe piwko.
Mały wiersz
Mały wiersz,
wierszyk w prasie codziennej,
jest jak list gończy.
W tygodniku -
jak upomnienie.
Ale tom?
Tomik?
Cała książka?
To są już tylko pretensje zebrane.
Materiał
Każde życie, powiadasz,
to materiał na książkę.
Czy aby na pewno?
Czy moje też?
Każda książka, powiadasz,
to materiał na życie.
Moja też?
Szara sukienka
Tkwić
w szarej sukience
i podziwiać jak oddychasz.
Taki to był ten mój program.
Okazało się jednak, że należy
lśnić, błyszczeć, wibrować,
mieć myśli i pomysły,
być kimś,
mieć głowę na karku,
na głowie lok,
nad lokiem aureolę,
nad aureolą ptactwo,
dla ptactwa ziarno,
na ziarno pieniądze,
pieniądze za muzykę,
muzykę za ciebie,
za oddech
i za szarą sukienkę.
Szpetni czterdziestoletni
W taki wieczór ani zimny, ani ciepły
po ulicach, po zaułkach i po placach,
spacerują sobie szpetni,
spacerują sobie szpetni
czterdziestoletni,
po swoich pracach.
Każdy dawno rozwiedziony,
idzie mocno zamyślony,
niczym wdowiec po ideach i po babach,
co pomyśli, to wymyśli,
potem jeszcze mu się przyśni,
bo to taka jest, widzicie, smutna sprawa:
Odczuwamy trochę zgagi po tym życiu -
po tym życiu, po przepiciu i te pe,
odczuwamy trochę kaca,
że co było, to nie wraca,
jak ten kochaś, który zginął w sinej mgle.
Odczuwamy trochę żalu,
że tak wcześnie jest po balu,
kiedy noga się do tańca jeszcze rwie.
Chce się tańczyć, chce się walczyć,
a tu nagle - panie starszy,
zamykamy, zamykamy, tak czy nie?
Powtarzamy bałamutnie,
ze bywało jeszcze smutniej,
wychylamy pięćdziesiątkę albo dwie,
zazdrościmy młodszym siostrom,
cytujemy cos z "Po prostu",
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ebook @ pobieranie @ pdf @ do ÂściÂągnięcia @ download
Wątki
- Home
- WANDA CHOTOMSKA WIERSZE I WIERSZYKI DLA NAJMŁODSZYCH TW Wanda Chotomska
- Mullins Eustace, Nowa historia śąydow
- McCullough C. Nieprzyzwoita obsesja
- Harry Harrison To the Stars Trilogy
- Rampa Lobsang Feeding the Flame
- 10 Zlota Dynastia Ferrarella Marie Zasluzona nagroda
- 309. Harlequin Romance Lamb Charlotte Zlosc milosci szkodzi
- Anita Brookner Prywatne doznania
- Maly Slownik Tematyczny Jezyka Niemieckiego Balder 1.0
- Banks Leanne Niegrzeczna Narzeczona(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- papierniczy.opx.pl
Cytat
Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie - przyjaciel. Menander
Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
Dies diem doces - dzień uczy dzień.