Dawno mówią: gdzie Bóg, tam zgoda. Orzechowski

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wyobrażenie. Ogarnął ją głód, który tylko Cymmerianin był w stanie zaspokoić.
Stała się również dziko zazdrosna o wszystkie kobiety, z którymi Conan w przeszłości
zaznał uciechy. Cymmerianin nie chciał jednak o nich opowiadać i ignorował jej pytania.
Chociaż królowa urządzała mu awantury i tłukła wykwintne naczynia, niewzruszony
Cymmerianin milczał z nikłym uśmieszkiem na ustach.
 A co z tą pulchną białą dziewuchą, którą Ghanatowie schwytali razem z tobą?! 
piekliła się Nzinga.  Była twoją kochanką, prawda? Aaknąłeś jej miękkiego, bladego ciała,
czyż nie? Jest bardziej godna pożądania niż Nzinga, co?
Patrząc na rozjuszoną pasją królową, jej płonące oczy i falujące, hebanowe półkule piersi,
Conan musiał przyznać, że od czasu Belit nie spotkał równie wspaniałej kobiety. Musiał być
wszakże wyjątkowo ostrożny z powodu zazdrości o Chabelę. Musiał znalezć jakiś sposób na
uśmierzenie podejrzeń królowej, inaczej księżniczka ucierpiałaby. Nzinga mogła rozkazać
ściąć głowę każdemu, kto stanąłby jej na drodze.
Conan zrobił wszystko w swojej skromnej mocy, by ulżyć doli Chabeli, jednak nie śmiał
dalej wstawiać się za nią, by nie dolewać oliwy do ognia podejrzeń Nzingi.
 Chabela?  Ziewnął.  Ledwie znam to dziecko. To zingarańska szlachcianka. W tych
sferach przykłada się przesadną wagę do dziewictwa. Gdybym ją posiadł, nie byłoby jej tutaj.
 A to dlaczego?
 Odebrałaby sobie życie, tak jak ją uczono.
 Nie wierzę ci! Starasz sieją osłaniać& !
Conan otoczył Nzingę potężnym ramieniem, położył na rozpostartych poduszkach i zaczął
spijać namiętne pocałunki z jej dyszących ust. Wiedział, że przy temperamencie królowej
lepiej jej nie prowokować. W obecnej sytuacji istniał tylko jeden sposób, by oderwać królową
od zazdrosnych rozmyślań&
ROZDZIAA 14
NA UWIZI
Parę kolejnych dni upłynęło bez znaczących wydarzeń. Potem&
Od dwóch dni białej niewolnicy, Chabeli z Zingary, powierzano najbardziej wyczerpujące i
upokarzające prace. Musiała wykonywać je na oczach Conana. Nzinga pilnowała tego za
pomocą starannie obmyślanego systemu podstępów.
Obawiając się podejrzliwości królowej, Conan przybierał maskę obojętności, chociaż wrzał
gniewem na widok wykorzystywanej księżniczki i paliła go chęć wzięcia za to srogiego
odwetu. Ponieważ królowej nie udało się wyzwolić w Cymmerianinie żadnej reakcji,
zaplanowała decydujące posunięcie, mające ujawnić prawdziwe uczucia Conana. Wydała
ucztę dla kilku kobiet  wodzów swej armii. Były to umięśnione, pokryte bliznami, harde
Amazonki, w których, zdaniem Conana, tkwiło tyle kobiecości, co w drzewcu topora
bojowego.
Podczas uczty Zingaranka usługiwała swojej pani i jej najnowszemu pupilowi. Gdy
roznosiła wino, jedna z Amazonek podstawiła jej nogę. Chabela straciła równowagę i ze
zduszonym okrzykiem rozlała zawartość karafki na jedną z ucztujących kobiet. Krzepka
żołnierka imieniem Tuta dzwignęła się na równe nogi i z przekleństwem wymierzyła kulącej
się niewolnicy okrutny cios na odlew. Dziewczyna runęła na podłogę.
W oczach Amazonki zapłonął sadystyczny błysk. Widok kulącej się, nagiej białej kobiety
wzbudził w niej jeszcze większą furię. Jak podchodząca ofiarę pantera zbliżyła się do
niewolnicy. W napiętej ciszy położyła muskularną dłoń na rękojeści tkwiącego za pasem
sztyletu.
Pobłyskujące w świetle pochodni spiżowe ostrze wysunęło się z pochwy z cichym
szmerem. Tuta z twarzą wykrzywioną żądzą krwi nachyliła się nad młodą niewolnicą i
uniosła sztylet.
Nie mogąc złapać tchu, Chabela z fatalistyczną fascynacją wiodła wzrokiem za zbliżającym
się ostrzem. Wiedziała, że powinna uciekać, lecz zgroza i beznadziejność położenia odebrały
jej władzę w członkach. Była w stanie tylko przyglądać się narzędziu zagłady rozszerzonymi
z przerażenia oczami. Ostrze dotknęło jej dyszącej piersi&
Nagle nadgarstek i szyja Tuty znalazły się w kleszczowym uchwycie. Miażdżący nacisk
wielkich dłoni sparaliżował Amazonkę tak, jak przed chwilą widok broni odebrał władzę w
kończynach Chabeli. Sztylet upadł na ziemię. Conan napiął potężne mięśnie, dzwignął Tutę i
cisnął ją w przeciwny kąt komnaty, gdzie nieprzytomna Amazonka osunęła się pod ścianę.
Conan doskonale wiedział, że uległ zaplanowanej przez Nzingę prowokacji, lecz nie mógł
pozwolić, by zasztyletowano córkę króla Ferdruga. Nie miał wątpliwości, że Nzinga
potraktuje jego interwencję jako dowód zainteresowania rywalką i da im obojgu odczuć
miotającą nią zazdrość. Zmusił się do śmiechu.
 Królowa Gamburu na pewno nie jest tak skąpa, by pozwolić zabić swoją niewolnicę za
kilka kropli wina!  powiedział przybierając jowialny wyraz twarzy.
Królowa Nzinga utkwiła w nim chłodne, pozbawione wyrazu spojrzenie i gestem dała znak
Chabeli, która dzwignęła się z podłogi i pośpiesznie wypadła z komnaty. Napięcie spadło.
Conan wrócił na swoje miejsce, puchary z winem znów poszły w ruch, podjęto
niezobowiązującą rozmowę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jungheinrich.pev.pl
  • Wątki

    Cytat


    Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
    Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie - przyjaciel. Menander
    Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
    De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
    Dies diem doces - dzień uczy dzień.