[ Pobierz całość w formacie PDF ]
szaleństwa?
ROZDZIAA SZÓSTY
Pod koniec pierwszego dnia Sebastian wrócił do apartamentu, nalał sobie dużą szklankę whisky
i stojąc w oknie, spoglądał na główną ulicę miasta. O piątej jeszcze nie błyszczały neony.
Mowa powitalna wypadła świetnie, mimo że przeszkadzał mu siedzący w pierwszym rzędzie
ojciec, który non stop wysyłał esemesy. Skończywszy przemówienie, Sebastian poczuł, jak uchodzi
z niego napięcie. Podczas lunchu krążył wśród uczestników, chcąc z każdym zamienić słowo,
zwłaszcza z tymi, których nie zauważył wczoraj na przyjęciu. Wszyscy chwalili znakomitą
organizację, która była wyłączną zasługą Missy.
Zastanawiał się, czy jej podziękował, czy z góry założył, że Missy ze wszystkim sobie poradzi?
Prowadziła jego terminarz, pilnowała codziennych drobiazgów, spełniała rolę buforu, aby on mógł
się zajmować ważnymi sprawami. Polegał na niej w pracy, ale również w życiu prywatnym, na
przykład urządzając dom. Miał do niej zaufanie. Ale czy kiedykolwiek ją chwalił, czy kiedykolwiek
wyrażał wdzięczność?
Nic dziwnego, że złożyła wymówienie.
Sebastian?
Jej cichy głos wyrwał go z zadumy. Zza drzwi dzielących ich pokoje wystawała głowa owinięta
białym ręcznikiem. Czyżby Missy brała prysznic? Czy poza ręcznikiem miała coś na sobie? Puścił
wodze fantazji. Poprzednim razem nie skorzystał z jej zaproszenia. Ale teraz, po trzydziestu sześciu
godzinach celibatu, chyba nie zdołałby się oprzeć.
Zły na to, jak szybko jego ciało zareagowało na samą myśl o seksie, opróżnił szklankę. Poczuł
pieczenie, najpierw w gardle, potem w brzuchu.
Spodziewałaś się kogoś innego?
Pokręciła smutno głową.
Miałam nadzieję zastać miłego Sebastiana, a nie jego paskudnego brata blizniaka. Daj znać, jak
wróci ten pierwszy, okej?
Ku jego zdumieniu zamknęła drzwi i przekręciła klucz.
Zołza mruknął z rozbawieniem. W ciągu kilku sekund, bez najmniejszego wysiłku, zdołała
odmienić jego nastrój. Jak to robiła?
Zastukał. Czekając, by otworzyła, zastanawiał się, czy ją pocałować, czy najpierw zerwać z niej
ręcznik.
Kto tam?
ZÅ‚y wilk.
Trzy małe świnki wyszły do lasu. Czy coś im przekazać?
Jeśli nie otworzysz, to się nadmę i będę fukał i dmuchał, aż zdmuchnę drzwi z zawiasów.
Nie otworzę. Boję się, że mnie pożresz.
Nawet nie wiesz, jak wielką mam na to ochotę szepnął, przyciskając czoło do framugi.
Nastała długa cisza. Czyżby go usłyszała? Serce mu waliło, mięśnie drżały z napięcia. Słysząc
obracajÄ…cy siÄ™ klucz w zamku, cofnÄ…Å‚ siÄ™ o krok.
Niestety nie była naga. Miała na sobie elegancką suknię koktajlową w rdzawozłocistym kolorze,
bez rękawów, opiętą w pasie i rozkloszowaną na biodrach. Kolor idealnie współgrał z włosami
opadajÄ…cymi na ramiona.
Wyglądasz pięknie.
Trudno cię rozszyfrować zauważyła. W jednej chwili jesteś moim szlachetnym, choć ponurym
szefem, a w następnej ze mną flirtujesz. Co się dzieje?
Wciągnął ją do apartamentu i przyparł do ściany.
Doprowadzasz mnie do szaleństwa, ot co.
Ja ciebie? spytała zdziwiona jego brutalnością. Dlaczego?
Rozluznił uścisk, po czym wierzchem dłoni delikatnie przejechał po biodrze i talii Missy.
Miękkość jedwabnej sukni nie mogła się równać z miękkością jej skóry.
Zmieniłaś się od przyjazdu do Vegas. Z wyglądu i charakteru.
To zle?
Owszem, gdy grasz w ruletkę o pięć tysięcy i noc ze mną.
Mogłeś nie przyjąć zakładu.
Lubię wyzwania. Pogładził jej obojczyk. Ale o tym wiesz, prawda? Pewnie na to liczyłaś.
O co mnie oskarżasz?
Przesunąwszy dłoń w stronę dekoltu, ujął w palce złoty medalion, który często nosiła. Zawsze go
fascynował.
Pograłaś mną.
E tam.
Kiedy wszedłem do baru, od razu wiedziałaś, że cię pragnę.
I pragniesz. Dojrzała błysk w jego oczach.
Bez słowa zacisnął rękę na jej piersi.
To już ustaliliśmy rzekł ochryple. Przysunął się bliżej, by nie miała najmniejszych wątpliwości.
Wciągnęła z sykiem powietrze. Wiedział, co się wydarzy, jeśli ją pocałuje. Nie dotrą do
restauracji, gdzie w tej właśnie minucie gromadzili się jego goście. Nie mógł ich zawieść. Był
gospodarzem.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ebook @ pobieranie @ pdf @ do ÂściÂągnięcia @ download
WÄ…tki
- Home
- Nora Roberts 04 Irlandzkie marzenia Dowód miłości
- Kyle Susan pseud. Palmer Diana Skazani na miłość
- Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 123 Diabelska intryga
- Christopher Moore Wyspa Wypacykowanej Kapłanki Miłości
- 21. Jordan Penny Miłosna odpowiedź
- Graham Heather Na zawsze, moja miłości
- Cartland Barbara Zwyciężona przez miłość
- Chmielewska Joanna Lekarstwo na miłość
- Montgomery L. M. W stronę miłości
- Herbert, Frank The Dragon in the Sea (Under Pressure)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ministranci-w.xlx.pl
Cytat
Ibi patria, ibi bene. - tam (jest) ojczyzna, gdzie (jest) dobrze
Dla cierpiÄ…cego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiÄ…cego psychicznie - przyjaciel. Menander
Jak gore, to już nie trza dmuchać. Prymus
De nihilo nihil fit - z niczego nic nie powstaje.
Dies diem doces - dzień uczy dzień.